PODZIĘKOWANIA

 

 

Czcigodny Księże Proboszczu, Szanowni Parafianie

6 lipca 2021 roku nasz dzień wyglądał jak każdy inny. Rodzice tego dnia przygotowywali się do nadchodzących żniw, a ja odbywałam praktyki w jednym ze szpitali. Pamiętam ten dzień jakby to było wczoraj. Pamiętam ten dyżur na którym pocieszałam młodą kobietę, która właśnie rodziła swoje  29- tygodniowe dziecko. Płakała, bo bała się o życie swojego maleństwa, które nie ważyło nawet tyle, co jedna torebka cukru. Nigdy bym nie pomyślała, że zaledwie dwie godziny później to ja i moja rodzina będziemy potrzebowali pomocy oraz wsparcia. Pamiętam doskonale telefon z mojego rodzinnego domu z tym przeraźliwym, przepełnionym strachem, bólem i rozpaczą  głosem i słowami „PALIMY SIĘ”. Nie zastanawiając się chwyciłam tylko telefon i obraz Najświętszej Maryi Panny do której przyszliśmy i dziś i jedynie co wykrzyczałam to to, by pomogła moim rodzicom. Nie umiałam w tym momencie wykrztusić z siebie innych słów jak „Matko Najświętsza, pomóż im”. Przemierzając kilometry i nie wiedząc co dokładnie się dzieje  przeszła mi myśl „to gdzie jest Bóg, gdzie Najświętsza Panienka, przecież jest tak blisko, a tam się wszystko pali”. Bardzo szybko dostałam odpowiedź. Oni byli wcześniej, byli cały czas w trakcie pożaru, byli po pożarze i są teraz. Są w Waszych  i naszych sercach, w Was wszystkich, którzy przyszli dziś do Naszego Sanktuarium. We wszystkich tych, którzy tego dnia zostawili swoje, by ratować nasz dobytek. Wszystkich tych, którzy przyszli z pomocą, z każdym słowem wsparcia, każdym ziarnem zboża, każdym groszem by nas, pogorzelców wspomóc.

W zaledwie kilka minut w wyniku pożaru straciliśmy dorobek 24 lat wspólnej, ciężkiej pracy moich rodziców. Widzieliśmy jak pali się nasza praca, nasz  wieloletni wysiłek, by nam, czyli ich dzieciom żyło się lepiej. Byśmy mogli dzięki temu ukończyć dobre szkoły, byśmy mieli zabezpieczenie na strat w dorosłe życie. Wtedy nie mogliśmy zrobić już nic. Patrzyliśmy jak ogień trawi kawałek po kawałku część naszego życia. Mordercza walka z żywiołem jakim jest ogień trwała wiele godzin.  Dopiero następny dzień ukazał ogrom strat. Obawialiśmy się, że nie damy rady odbudować tylu lat. W tamtym momencie nie mieliśmy czym nakarmić zwierzęta. Spłonęło wszystko, od budynku, po zapasy pasz i zboża aż po sam młotek czy gwóźdź. Właśnie wtedy ruszyła machina pomocy. Zaczęły się pierwsze telefony, wiadomości, wizyty z paszą, workami ze zbożem, z pieniędzmi. Wtedy po raz pierwszy zobaczyłam uśmiechy na twarzach moich rodziców. Kolejne dni pokazały jeszcze więcej dobra i wsparcia ze strony ludzi, którym będziemy do końca życia wdzięczni.

Z tego miejsca pragnę w imieniu moim, moich rodziców oraz całej rodziny podziękować za okazałe serce, za pomoc, wsparcie duchowe oraz materialne:

- Księdzu Dariuszowi Szelągowi  za nieocenione wsparcie oraz za modlitwy i wstawiennictwo do Matki Boskiej Suserskiej oraz całej Parafii w Suserzu, w Szczawinie Kościelnym oraz w Trębkach

- OSP: Adamów, Suserz, Helenów Słupski, Szczawin Kościelny, Pacyna, Gostynin, Kamień, Gąbin

- Druhenkom z OSP Gąbin i OSP Gostynin oraz wszystkim tym, których mogliśmy w tamtym momencie nie zapamiętać

- Sołectwa: Adamów, Gołas, Chorążek, Helenów Słupski, Suserz, Szczawin Kościelny, Szczawin Borowy-Kolonia, Holendry, Janki, Słup, Kamieniec, Stefanów, Białka, Józefków, Krzymów, Swoboda, Łuszczanów, Helenów i Jesionka, Budki Suserskie, Osowia, Rybie, Kamień, Lipińskie, Feliksów, Szczawin Kościelny Działkowicze, Annopol, Przychód i Szczawin Borowy- Wieś, Kaźmierków, Mellerów, Szczawinek Sewerynów, Świniary oraz tamtejszym pobliskim wsiom oraz nauczycielom ze Szkoły Podstawowej w Szczawinie Kościelnym

- Dziękujemy wszystkim z rodziny, sąsiadom, ludziom dobrego serca, którzy ratowali nas w pożarze jak i po w odbudowie naszego życia.

- Dziękujemy Panu Pawłowi Wypychowi oraz całemu zespołowi,  który zaoferował się odbudować dach i postawił pomoc naszej rodzinie na pierwszym miejscu.

- Dziękujemy wszystkim, którzy włączyli się w pomoc, zaoferowali swoją pomoc, którzy byli z nami w tych ciężkich chwilach.

Czasami wdzięczność trudno jest obrać w słowa… wtedy proste DZIĘKUJEMY zawiera wszystko, co chcemy wyrazić.

Niech miłosierny Bóg błogosławi Wam wszystkim i obdarza zdrowiem, a Najświętsza Panienka niech ma Was zawsze w opiece.

Bóg zapłać,

Rodzina Włodarczyków